poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Ostrzenie struga



Częste ostrzenie struga jest czynnością obowiązkową.  Podczas planowania nóż naciera nie tylko na bambusową listwę. Często także, zwłaszcza w końcowej fazie procesu, dochodzi do kontaktu ostrza z płaszczyzną formy. W efekcie nóź szybko tępi się a praca takim narzędziem powoduje utratę pełnej kontroli nad kształtowaną listwą.  W sytuacjach skrajnych może dość do poszarpania listwy czy też całkowitego jej uszkodzenie.  Ostry nóż to również duży komfort pracy.
  Właściwie naostrzony strug łatwo skrawa bambusowy materiał. Powinien gładko sunąć po listwie, bez dodatkowego docisku ręką wytwórcy. Jedyny nacisk na listwę to masa własna struga!
Jak zatem naostrzyć strug?  Osobiście robię to nieco inaczej. Regułą jest ostrzenie noży na jakościowym, japońskim kamieniu o bardzo drobnej gradacji.  Tu w zasadzie potrzebny jest nie jeden lecz kilka kamieni o różnych gradacjach, a do tego dubeltowo – pierwszy do ostrzenia stali, drugi identyczny do wyrównywania płaszczyzn kamieni. Ja natomiast kamieni nie używam w cale. Zamiast nich ostrzę swoje strugi na powszechnie dostępnych wodnych papierach ściernych ułożonych na szkle tudzież innym gładkim blacie. Sposób ten ma tę zaletę, iż pozawala swobodnie szachować gradacją ścierni, poza tym, jest łagodny dla kieszeni. Co najważniejsze skuteczny.

Uchwyt noża którego używam to popularny Stanley.  Po umieszczeniu ostrza, fazą do dołu, należy ustalić kąt natarcia. Robi się to przy pomocy wbudowanego kątomierza, po czym zaciska śruby. Kąt ostrzenia który preferuję to 30 stopni. Po zamocowaniu noża w korpusie struga 9 ½ uzyskuje finalne  natarcie pod katem 50 stopni. Jest to moim zdaniem kąt optymalny do pracy z bambusem. Przy okazji dodam, że strugi Stanley’a czy Nielsena, posiadają oryginalnie fazę  o kącie 20 stopni toteż rekomenduję przestrzenie faz na 30stopni. Do tego zadania doskonale sprawdza się grubszy papier wodny.  

Ostrząc wykonuję zwykle po kilkadziesiąt (czasem kilkaset) posuwów na gradacjach 500, 800, 1000, 1500, 2500. Po zakończeniu tych czynności często pojawia się mikrozadzior na płaskiej stronie noża. Należy w tedy wykonać kilka przeciągnięć po płaskiej stronie ostrza – kładąc nóż całą płaszczyzną (fazą do góry) na drobnej ścierni. Ostatnim elementem procesu jest wykonanie „mikrofazy”, czyli drugiej fazy w pobliżu krawędzi ostrza. Wykonuje się ją kilkoma posuwami zmniejszając uprzednio kąt o kilka stopni. W efekcie właściwego ostrzenie, na finalnej ścierni rzędu 2500 lub drobniej, uzyskuje się idealnie wypolerowaną fazę zdolną odbijać niczym lustro.



 Innym, niejako tradycyjnym, testem ostrza jest golenie włosów na przedramieniu bądź łydce. Jak widać test został zaliczony.